7 July 2010

Refleksyjnie i wprost

Minął już ponad rok odkąd wyjechałam. W piątek wyniki egzaminów. Skończyłam pierwszy rok studiów - ale z jakim wynikiem? Jeszcze chwila cierpliwości.

Gdy zakańcza się pewne etapy w życiu, wydaje się, że coś sie osiągnęło. Jednak po kilku krokach do przodu okazuje się to tylko preludium. I z każdym kolejnym krokiem preludium sie wydłuża. A kiedy zacznie się fuga?

Ostatni rok wiele mnie nauczył, zmienił. Pkazał, jak wiele ode mnie zależy i jak wiele nie zależy. Niemniej jednak: bez działania nie ma efektu.

Jeszcze nie skończył się zakręt w prawo, a już rozpoczął w lewo. Nie ogarniam wzrokiem ile jeszcze przede mna... a w każdej chwili drogi może być koniec. A czy w ogóle właściwą drogą idę...? I czy tylko jedną drogą można iść?

4 comments:

Jola F said...

ja mam wciąż nieodparte wrażenie, że w jakiś niepojęty sposób te preludia składają się też i na fugę. ... gratuluję zakończenia roku!

Grzegorz Raźny said...

Motyw drogi jest ciekawy. Odpowiem słowami klasyku:

Yes there are two paths you can go by, but in the long run, there's still time to change the road you're on.

atrament said...

Ciekawe slowa, ciekawe... Z czego/czyje to jest?

Grzegorz Raźny said...

Led Zeppelin - Stairway to Heaven