31 October 2008

POZORNIE dziwny, głupi i bezsensowny list... Do Biedronki

31 VI 3215r.


Kochana Biedronko!


Kilka miesięcy temu przybył do mnie Świerk. Spełniło się moje pragnienie! W końcu go zobaczyłam.

Trochę jest inny niż sobie wyobrażałam. Nie wiedziałam, że można mieć tak zredukowane liście i tak równomierne rozmieszczenie gałęzi. Nigdy też mi nie pisał, że słucha ciężkiej muzyki. Klasyczna też polubił. Może i ja odkryje piękno gatunku, który on lubi… Poza tym mamy wiele wspólnego. Lubimy najbardziej te same kolory, te same napoje….


Dobrze, że jest koło mnie. Podtrzymuje mnie, motywuje do życia i wspiera. Jest taki czuły i wrażliwy. Chce wszystko robić jak najlepiej. Wciąż się rozwija. Robi to dla siebie, i żeby lepszym sobą dzielić się z innymi.

Ma tez swoje wady, ale to czyni go realnym – nikt z nas nie jest idealny. Kocham go takiego, jaki jest. Nawet wtedy, gdy za bardzo się martwi i przejmuje, i ze czasem nie potrafi cieszyć się chwilą. Jeszcze nie znam go świetnie, lecz tak naprawdę nigdy nie poznam go do końca. W każdym z nas jest coś, o czym nikt się nie dowie, a może nawet sami nigdy o tym nie będziemy wiedzieć… Chce jednak cały czas go poznawać, odkrywać. Przyczynia się to do umacniania więzi jaka się między nami tworzy – i to jest piękne.


Świerk zapoznaje mnie również ze swoim środowiskiem, a ja mu przedstawiam swoich znajomych. I tak tworzymy wspólny krąg przyjaciół.


Jemu trochę za gorąco w tym pustynnym klimacie. Stwierdziliśmy, że przeniesiemy się trochę na północ i może w bardziej górzysty teren, gdzie będzie trochę chłodniej. Mi też przyda się zmiana otoczenia i z chęcią poznam co to są góry. Ostatnio nie najlepiej się czuję. Chyba źle już znoszę monotonię tej pustyni. Świerk bardzo martwi się o mnie. Zrobi wszystko, żebym poczuła się lepiej. On też bardzo mnie pokochał.


Moi najbliżsi krewni nie są za tym, żebym zmieniała niszę ekologiczną. Ja jednak czuję, że potrzebuję tego. Nie będzie łatwo – nic w życiu nie jest łatwe. Będzie pięknie – wierzę w to. Nie mam właściwie nic do stracenia. Nawet jeśli upadnę na jeszcze niższe dno, odbiję się od niego. Teraz będzie łatwiej – nikt wcześniej nie był mi tak bliski i tak pomocny jak Świerk.

Potrzeba mi teraz wiary w siebie i sił do zmagania się i wygrania z samą sobą. Jest przy mnie Świerk i są przyjaciele – to daje mi nadzieję. Teraz na nowo, inaczej doświadczam MIŁOŚCI o której pisałam Świerkowi w ostatnim liście.


Tobie, Biedronko, też dziękuję, że jesteś. Życzę Ci powodzenia w realizowaniu Twoich planów i marzeń.


Odwiedź mnie jak będziesz lecieć na południe.


Ściskam Cię mocno!


Palma Kokosowa